Powód wniósł w pozwie o zachowek o sporządzenie spisu inwentarza. Do spisu takiego wciąga się majątek oraz długi spadkodawcy z zaznaczeniem wartości każdego przedmiotu oraz wysokości długu. W spisie wskazuje się także wartość czystego spadku, z uwzględnieniem wartości rzeczy i praw spornych. Przy dokonywaniu spisu komornik powinien dążyć do zebrania wszelkich danych, które umożliwiają dokładne określenie przedmiotu i jego wartości, o czym stanowi ustawa o czynnościach komorników. Powyższe reguły zasadniczo również zapewniają prawidłowe ustalenie wartości przedmiotów wchodzących w skład majątku spadkowego, czyli również ruchomości o nieustalonym składzie i/bądź wartości, tj.: kolekcji numizmatycznej, środków na rachunku pieniężnym, obrazu Matejki. Jeżeli w konkretnym przypadku pojawiają się np przedmioty o przypuszczalnie dużej wartości (kolekcja numizmatyczna, a z pewnością także obraz Matejki), konieczne wydaje się wydanie dodatkowej opinii przez biegłego, która określiłaby ich wartość.
W przypadku środków na rachunku pieniężnym – jeżeli Powodowi nie jest znany bank, w którym spadkodawca przechowywał środki pieniężne, a wie lub przypuszcza, że takowe istniały – można wnioskować (po wydaniu postanowienia o sporządzeniu inwentarza) o wyjawienie majątku spadkowego (art. 655 i nast. k.p.c.) – jeżeli w/w środki pieniężne nie figurują w spisie. W przypadku bowiem, gdy istnieją wątpliwości, czy w spisie zostały zamieszczone wszystkie przedmioty należące do spadku, należy wnioskować właśnie o wyjawienie majątku spadkowego. We wniosku tym należy wskazać istnienie wątpliwości co do zgodności spisu inwentarza z rzeczywistym składem majątku spadkowego (opłata – 40 zł) – Sąd może nakazać spadkobiercy (na wniosek Powoda) m.in. „złożenie przedmiotów spadkowych nie ujawnionych w spisie inwentarza, jeżeli mu są wiadome, z podaniem miejsca przechowania ruchomości i dokumentów dotyczących praw majątkowych, jak również z wyjaśnieniem podstawy prawnej tych praw”. Gdy będzie znany już bank (lub banki), w których spadkodawca posiadał na rachunkach środki pieniężne, wskazane byłoby również wniesienie wniosku o skierowanie zapytania przez Sąd do banku o stan rachunku bądź rachunków bankowych na dzień śmierci spadkodawcy.
Powód może również – co byłoby w przedmiotowej sprawie wskazane – wnieść do Sądu wniosek o zabezpieczenie roszczenia o zachowek, argumentując, że brak zabezpieczenia może uniemożliwić lub poważnie utrudnić wykonanie zapadłego w sprawie orzeczenia (art. 730¹ §2 k.p.c.) – uprawdopodobnienie wniosku jest bardzo ważne, gdyż w jego braku Sąd oddala wniosek. We wniosku tym należy wskazać sposób zabezpieczenia, a także sumę zabezpieczenia. Wskazana suma nie może być wyższa od dochodzonego roszczenia liczonego wraz z odsetkami do dnia wydania postanowienia o udzieleniu zabezpieczenia oraz z kosztami wykonania zabezpieczenia. Suma ta może obejmować również przewidywane koszty postępowania (art. 736 § 1 i § 2 k.p.c.) – opłata sądowa za wniosek – 50 zł.
Gdy w sprawie mamy do czynienia z roszczeniem pieniężnym, zastosowanie znajdzie art. 747 k.p.c. dotyczący zabezpieczenia właśnie takich roszczeń. Należałoby wnioskować (we wspomnianym wniosku o zabezpieczenie) o ustanowienie zakazu zbywania spółdzielczego własnościowego prawa do lokalu (art. 747 pkt 5), bądź zajęcie ruchomości. Postanowienie o udzieleniu zabezpieczenia ustanawiające zakaz zbywania spółdzielczego własnościowego prawa do lokalu jest podstawą wpisu w księdze wieczystej ostrzeżenia o zakazie zbywania tych praw (art. 752³ § 1 k.p.c.). Wpis dokonywany jest na wniosek uprawnionego (Powoda). Postanowienie to doręczone jest również spółdzielni mieszkaniowej, która ponosi odpowiedzialność za szkodę spowodowaną czynnościami umożliwiającymi zbycie prawa.
http://www.obligatio.home.pl/
niedziela, 16 maja 2010
Odpowiedź na pozew
Warszawa, dnia 1 lutego 2009 r.
Do
Sądu Okręgowego w Warszawie
IV Wydział Cywilny
Al. Solidarności 127, 00-898 Warszawa
Powód: Anna Kowalska
reprezentowany przez: radcę prawnego Janinę Piotrowską
Kancelaria Prawna
ul. Targowa 5, 03-775 Warszawa
Pozwany: 1/ Niepubliczny Zakład Opieki Zdrowotnej
Pogotowie Sp. z o. o.
reprezentowany przez: radcę prawnego Andrzeja Nowaka
Kancelaria Radcy Prawnego
ul. Zalesie 2, 00-519 Warszawa
2/ Samodzielny Publiczny Szpital
reprezentowany przez: radcę prawnego Marię Kozłowską
Kancelaria Radcy Prawnego
ul. Jasna 3/5, 02-555 Warszawa
Interwenient uboczny: Towarzystwo Ubezpieczeń
KARTA S.A.
reprezentowany przez: radcę prawnego Andrzeja Nowaka
Kancelaria Radcy Prawnego
ul. Zalesie 2, 00-519 Warszawa
sygn. akt: IV C 125/07
ODPOWIEDŹ NA POZEW
Działając w imieniu Samodzielnego Publicznego Szpitala z siedzibą w Warszawie (pełnomocnictwo w aktach sprawy), niniejszym wnoszę o:
1. oddalenie powództwa w całości;
2. zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego kosztów sądowych, w tym kosztów zastępstwa procesowego radcy prawnego według norm prawem przepisanych;
3. dopuszczenie dowodu z zeznań świadków:
- Anny Pawlikowskiej (lekarz okulista), wezwać na adres Samodzielnego Publicznego Szpitala,
- Hanny Zając (pielęgniarka dyżurna), wezwać na adres Samodzielnego Publicznego Szpitala,
na okoliczność zdarzeń mających miejsce w dniu 8 sierpnia 2006 r., tj. zdiagnozowania powódki oraz wydania skierowania na przewóz karetką.
Uzasadnienie
Na wstępie niniejszego pisma należy podnieść, iż Powódka wskazując podmiot, do którego kieruje swe roszczenia odszkodowawcze, wymieniła Niepubliczny Zakład Opieki Zdrowotnej Pogotowie Spółka z o. o., a właściwie zatrudnione w Spółce dwie osoby fizyczne, tj. Panią Janinę Owoc, zatrudnioną na stanowisku dyspozytorki, oraz Pana Aleksandra Białego, będącego kierowcą karetki. Powódka żąda zapłaty 500.000 złotych, szczegółowo konkretyzując kwotę odszkodowania w odniesieniu do każdej z tych osób. W żadnym miejscu swego powództwa Pani Anna Kowalska nie wskazała na to, iż to właśnie Szpital jest odpowiedzialny za uszczerbek na zdrowiu, jakiego doznała powódka. Również na rozprawie w dniu 1 marca 2008 r. pełnomocnik powódki sprecyzowała powództwo w ten sposób, iż wskazała jako pozwanego Pogotowie Spółka z o. o.
Odnosząc się do zdarzeń, które miały miejsce w dniu 8 sierpnia 2006 r. podnoszę, co następuje:
Jako podstawę prawną zgłoszonego żądania powódka podaje art. 444 kc w zw. z art. 415 kc., tj. domaga się zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną szkodę polegającą na utracie wzroku. W myśl art. 415 kc odpowiedzialność odszkodowawcza powstaje po kumulatywnym spełnieniu się trzech przesłanek:
- pierwszą jest szkoda w znaczeniu uszczerbku w dobrach osoby poszkodowanej,
- szkoda musi być spowodowana przez jakiś fakt, z którym ustawa łączy obowiązek odszkodowawczy,
- między szkodą a faktem musi istnieć związek przyczynowy – brak lub przerwanie takiego związku wyłącza odpowiedzialność.
Zgodnie z ogólnymi regułami dowodowymi (art. 6 kc), ciężar dowodu co do wszystkich wymienionych powyżej przesłanek odpowiedzialności spoczywa na poszkodowanym. Poszkodowany winien zatem wykazać: istnienie i rozmiar szkody, istnienie związku przyczynowego między czynem sprawcy a szkodą oraz fakt sprawstwa noszący znamiona winy sprawcy. Dla ustalenia znamion winy konieczne jest ustalenie zarówno jej elementu obiektywnego, tj. szeroko rozumianej bezprawności, jak i elementu subiektywnego w postaci umyślności lub niedbalstwa.
Pani Anna Kowalska zgłosiła się wraz z córką do Poradni Okulistycznej przy Szpitalu w Warszawie skarżąc się na nagłe zaniewidzenie na oko lewe. Została przyjęta poza kolejnością i natychmiast zdiagnozowana. Przeprowadzone badanie wskazywało na dokonany zator tętnicy środkowej siatkówki. Z wywiadu przeprowadzonego przez lekarza okulistę wynikało, iż pogorszenie widzenia nastąpiło już w godzinach przedpołudniowych tego dnia. Powódka została poinformowana, iż w tym wypadku rokowanie co do możliwości zachowania widzenia jest bardzo złe i szanse na wyzdrowienie są nikłe.
dowód: przesłuchanie lekarza okulisty Anny Pawlikowskiej na okoliczność zdiagnozowania powódki i wystawienia skierowania na przewóz karetką (wezwać na adres Samodzielnego Publicznego Szpitala)
Okoliczności te wskazują jednoznacznie, iż Pani Anna Kowalska zgłosiła się do poradni dopiero po około 5 – 6 godzinach od wystąpienia objawów chorobowych, chociaż mieszkała w bardzo bliskiej odległości od Szpitala. Pomimo tego, że została zbadana niemal natychmiast po zgłoszeniu do poradni, jest oczywiste, iż upływ kilku godzin najprawdopodobniej miał decydujące znaczenie dla zdrowia pacjentki. Powódka w swym piśmie z dnia 14 czerwca 2007 r. powołuje się na opinie lekarzy ze Szpitala Praskiego, twierdzących, iż pacjentka dojechała na ostry dyżur za późno, bo „liczyły się minuty”. Z taką opinią należy się zgodzić – podobne zdanie wyraziła podczas badania lekarz Anna Pawlikowska, informując powódkę, iż czas jest bardzo istotny w przypadku wystąpienia zatoru tętnicy centralnej siatkówki oka. Należy jednak wziąć pod uwagę, iż kilkugodzinne opóźnienie w leczeniu nastąpiło już na wstępnym etapie, czyli zanim Pani Anna Kowalska zgłosiła się do Poradni Okulistycznej. Nie zareagowała natychmiast, już w momencie utraty widzenia w oku lewym, ale dopiero – jak wspomniano wyżej - po kilku godzinach. Wydaje się więcej niż prawdopodobne, że zaniechanie natychmiastowej wizyty u lekarza miało wpływ na stan zdrowia powódki.
Chcąc umożliwić szybki kontakt pacjentki z placówką specjalistyczną oraz biorąc pod uwagę fakt, iż ma ona ograniczoną możliwość ruchu (powódka poruszała się o kulach), lekarz okulista wydała skierowanie na przewóz karetką z zaznaczeniem, iż jest to przypadek „cito”. W związku z powyższym poleciła córce powódki – Pani Katarzynie Zarębskiej – po wyjściu z gabinetu udać się do pielęgniarki dyżurującej w rejestracji Szpitala. Jednakże Pani Anna Kowalska wraz z córką opuściły Szpital, nie zgłaszając się do rejestracji po informacje dotyczące przewozu.
dowód: przesłuchanie pielęgniarki Hanny Zającj na okoliczność zgłoszenia się Powódki wraz z córką do Poradni Okulistycznej i opuszczenia przez nie Szpitala (wezwać na adres Samodzielnego Publicznego Szpitala)
Zaskakujący jest fakt, iż pomimo dokładnego poinformowania przez lekarza okulistę Powódki o konieczności szybkiej wizyty na ostrym dyżurze okulistycznym i skierowaniu do dyżurnej pielęgniarki w celu zakończenia formalności związanych z przewiezieniem do szpitala specjalistycznego, powódka udała się do domu, by tam zadzwonić po karetkę. Była to niezależna decyzja powódki i jej córki, za którą Szpital nie powinien ponosić odpowiedzialności, gdyż ze swej strony dochował należytej staranności wymaganej w tym wypadku. Należy ponadto zauważyć, iż w pismach Powódki pojawiają się sprzeczności dotyczące godziny przyjazdu karetki (godzina 16:40 w piśmie skierowanym do Sądu Okręgowego IV Wydział Cywilny z dnia 24 sierpnia 2007 r. oraz w protokole z rozprawy, która odbyła się w dniu 21 maja 2008 r., i godzina 17:40 w piśmie do Sądu Rejonowego w Warszawie Wydział Cywilny z dnia 14 czerwca 2007 r.).
Jak wynika z przedstawionych powyżej okoliczności, działał w przedmiotowej sytuacji z zachowaniem należytej staranności – lekarz okulista prawidłowo zdiagnozował zagrożenie, wystawił skierowanie na przewóz karetką na „cito” oraz poinformował pacjentkę o konieczności zwrócenia się do pielęgniarki dyżurnej. Trudno wytłumaczyć, czemu Powódka nie zastosowała się do wskazań lekarza. W tym momencie można wskazać również na naganne zachowanie pracowników Pogotowia Spółka z o. o., tj. dyspozytorki i kierowcy karetki.
Według pisma powódki do Sądu Rejonowego w Warszawie Wydział Cywilny z dnia 14 czerwca 2007 r., dyspozytorka przyjmując pierwsze zgłoszenie telefoniczne od Pani Anny Kowalskiej znała wszystkie szczegóły skierowania wystawionego przez lekarza okulistę. Uznała, że zgłoszenie jest prawidłowe i wysłała karetkę do chorej. Problem pojawił się dopiero po przyjeździe pojazdu - kierowca karetki odmówił przewozu, gdyż jak stwierdził, nie przewożą pacjentów Szpitala. Córka Pani Anny Kowalskiej ponownie skontaktowała się z dyspozytorką, która nie przyjęła zlecenia, za powód podając zbyt późną godzinę (karetki odbywają kursy w dni powszednie do 18-tej).
Zachowanie personelu Pogotowania było zdecydowanie naganne i nieprofesjonalne, to zresztą spowodowało skierowanie roszczenia odszkodowawczego przez powódkę właśnie do tego podmiotu. Dyspozytorka winna przyjąć zgłoszenie, gdyż powódka dzwoniła w godzinach pracy Pogotowia, a ponadto dyspozytorka była świadoma faktu, iż skierowanie na przewóz jest wystawione na „cito”. Podobnie kierowca taksówki – powinien zrealizować przewóz w nagłej sytuacji, a ewentualne wątpliwości w kwestii rozliczeń finansowych wyjaśniać później ze Szpitalem w Warszawie. Zakładając w niniejszym postępowaniu, iż czas dojazdu do Szpitala Praskiego odgrywał rolę w stanie zdrowia pacjentki, za odpowiedzialny można uznać jedynie Niepubliczny Zakład Opieki Zdrowotnej Pogotowie Spółka z o. o.
W związku z powyższym, wnoszę jak na wstępie.
http://www.obligatio.home.pl/
Do
Sądu Okręgowego w Warszawie
IV Wydział Cywilny
Al. Solidarności 127, 00-898 Warszawa
Powód: Anna Kowalska
reprezentowany przez: radcę prawnego Janinę Piotrowską
Kancelaria Prawna
ul. Targowa 5, 03-775 Warszawa
Pozwany: 1/ Niepubliczny Zakład Opieki Zdrowotnej
Pogotowie Sp. z o. o.
reprezentowany przez: radcę prawnego Andrzeja Nowaka
Kancelaria Radcy Prawnego
ul. Zalesie 2, 00-519 Warszawa
2/ Samodzielny Publiczny Szpital
reprezentowany przez: radcę prawnego Marię Kozłowską
Kancelaria Radcy Prawnego
ul. Jasna 3/5, 02-555 Warszawa
Interwenient uboczny: Towarzystwo Ubezpieczeń
KARTA S.A.
reprezentowany przez: radcę prawnego Andrzeja Nowaka
Kancelaria Radcy Prawnego
ul. Zalesie 2, 00-519 Warszawa
sygn. akt: IV C 125/07
ODPOWIEDŹ NA POZEW
Działając w imieniu Samodzielnego Publicznego Szpitala z siedzibą w Warszawie (pełnomocnictwo w aktach sprawy), niniejszym wnoszę o:
1. oddalenie powództwa w całości;
2. zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego kosztów sądowych, w tym kosztów zastępstwa procesowego radcy prawnego według norm prawem przepisanych;
3. dopuszczenie dowodu z zeznań świadków:
- Anny Pawlikowskiej (lekarz okulista), wezwać na adres Samodzielnego Publicznego Szpitala,
- Hanny Zając (pielęgniarka dyżurna), wezwać na adres Samodzielnego Publicznego Szpitala,
na okoliczność zdarzeń mających miejsce w dniu 8 sierpnia 2006 r., tj. zdiagnozowania powódki oraz wydania skierowania na przewóz karetką.
Uzasadnienie
Na wstępie niniejszego pisma należy podnieść, iż Powódka wskazując podmiot, do którego kieruje swe roszczenia odszkodowawcze, wymieniła Niepubliczny Zakład Opieki Zdrowotnej Pogotowie Spółka z o. o., a właściwie zatrudnione w Spółce dwie osoby fizyczne, tj. Panią Janinę Owoc, zatrudnioną na stanowisku dyspozytorki, oraz Pana Aleksandra Białego, będącego kierowcą karetki. Powódka żąda zapłaty 500.000 złotych, szczegółowo konkretyzując kwotę odszkodowania w odniesieniu do każdej z tych osób. W żadnym miejscu swego powództwa Pani Anna Kowalska nie wskazała na to, iż to właśnie Szpital jest odpowiedzialny za uszczerbek na zdrowiu, jakiego doznała powódka. Również na rozprawie w dniu 1 marca 2008 r. pełnomocnik powódki sprecyzowała powództwo w ten sposób, iż wskazała jako pozwanego Pogotowie Spółka z o. o.
Odnosząc się do zdarzeń, które miały miejsce w dniu 8 sierpnia 2006 r. podnoszę, co następuje:
Jako podstawę prawną zgłoszonego żądania powódka podaje art. 444 kc w zw. z art. 415 kc., tj. domaga się zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną szkodę polegającą na utracie wzroku. W myśl art. 415 kc odpowiedzialność odszkodowawcza powstaje po kumulatywnym spełnieniu się trzech przesłanek:
- pierwszą jest szkoda w znaczeniu uszczerbku w dobrach osoby poszkodowanej,
- szkoda musi być spowodowana przez jakiś fakt, z którym ustawa łączy obowiązek odszkodowawczy,
- między szkodą a faktem musi istnieć związek przyczynowy – brak lub przerwanie takiego związku wyłącza odpowiedzialność.
Zgodnie z ogólnymi regułami dowodowymi (art. 6 kc), ciężar dowodu co do wszystkich wymienionych powyżej przesłanek odpowiedzialności spoczywa na poszkodowanym. Poszkodowany winien zatem wykazać: istnienie i rozmiar szkody, istnienie związku przyczynowego między czynem sprawcy a szkodą oraz fakt sprawstwa noszący znamiona winy sprawcy. Dla ustalenia znamion winy konieczne jest ustalenie zarówno jej elementu obiektywnego, tj. szeroko rozumianej bezprawności, jak i elementu subiektywnego w postaci umyślności lub niedbalstwa.
Pani Anna Kowalska zgłosiła się wraz z córką do Poradni Okulistycznej przy Szpitalu w Warszawie skarżąc się na nagłe zaniewidzenie na oko lewe. Została przyjęta poza kolejnością i natychmiast zdiagnozowana. Przeprowadzone badanie wskazywało na dokonany zator tętnicy środkowej siatkówki. Z wywiadu przeprowadzonego przez lekarza okulistę wynikało, iż pogorszenie widzenia nastąpiło już w godzinach przedpołudniowych tego dnia. Powódka została poinformowana, iż w tym wypadku rokowanie co do możliwości zachowania widzenia jest bardzo złe i szanse na wyzdrowienie są nikłe.
dowód: przesłuchanie lekarza okulisty Anny Pawlikowskiej na okoliczność zdiagnozowania powódki i wystawienia skierowania na przewóz karetką (wezwać na adres Samodzielnego Publicznego Szpitala)
Okoliczności te wskazują jednoznacznie, iż Pani Anna Kowalska zgłosiła się do poradni dopiero po około 5 – 6 godzinach od wystąpienia objawów chorobowych, chociaż mieszkała w bardzo bliskiej odległości od Szpitala. Pomimo tego, że została zbadana niemal natychmiast po zgłoszeniu do poradni, jest oczywiste, iż upływ kilku godzin najprawdopodobniej miał decydujące znaczenie dla zdrowia pacjentki. Powódka w swym piśmie z dnia 14 czerwca 2007 r. powołuje się na opinie lekarzy ze Szpitala Praskiego, twierdzących, iż pacjentka dojechała na ostry dyżur za późno, bo „liczyły się minuty”. Z taką opinią należy się zgodzić – podobne zdanie wyraziła podczas badania lekarz Anna Pawlikowska, informując powódkę, iż czas jest bardzo istotny w przypadku wystąpienia zatoru tętnicy centralnej siatkówki oka. Należy jednak wziąć pod uwagę, iż kilkugodzinne opóźnienie w leczeniu nastąpiło już na wstępnym etapie, czyli zanim Pani Anna Kowalska zgłosiła się do Poradni Okulistycznej. Nie zareagowała natychmiast, już w momencie utraty widzenia w oku lewym, ale dopiero – jak wspomniano wyżej - po kilku godzinach. Wydaje się więcej niż prawdopodobne, że zaniechanie natychmiastowej wizyty u lekarza miało wpływ na stan zdrowia powódki.
Chcąc umożliwić szybki kontakt pacjentki z placówką specjalistyczną oraz biorąc pod uwagę fakt, iż ma ona ograniczoną możliwość ruchu (powódka poruszała się o kulach), lekarz okulista wydała skierowanie na przewóz karetką z zaznaczeniem, iż jest to przypadek „cito”. W związku z powyższym poleciła córce powódki – Pani Katarzynie Zarębskiej – po wyjściu z gabinetu udać się do pielęgniarki dyżurującej w rejestracji Szpitala. Jednakże Pani Anna Kowalska wraz z córką opuściły Szpital, nie zgłaszając się do rejestracji po informacje dotyczące przewozu.
dowód: przesłuchanie pielęgniarki Hanny Zającj na okoliczność zgłoszenia się Powódki wraz z córką do Poradni Okulistycznej i opuszczenia przez nie Szpitala (wezwać na adres Samodzielnego Publicznego Szpitala)
Zaskakujący jest fakt, iż pomimo dokładnego poinformowania przez lekarza okulistę Powódki o konieczności szybkiej wizyty na ostrym dyżurze okulistycznym i skierowaniu do dyżurnej pielęgniarki w celu zakończenia formalności związanych z przewiezieniem do szpitala specjalistycznego, powódka udała się do domu, by tam zadzwonić po karetkę. Była to niezależna decyzja powódki i jej córki, za którą Szpital nie powinien ponosić odpowiedzialności, gdyż ze swej strony dochował należytej staranności wymaganej w tym wypadku. Należy ponadto zauważyć, iż w pismach Powódki pojawiają się sprzeczności dotyczące godziny przyjazdu karetki (godzina 16:40 w piśmie skierowanym do Sądu Okręgowego IV Wydział Cywilny z dnia 24 sierpnia 2007 r. oraz w protokole z rozprawy, która odbyła się w dniu 21 maja 2008 r., i godzina 17:40 w piśmie do Sądu Rejonowego w Warszawie Wydział Cywilny z dnia 14 czerwca 2007 r.).
Jak wynika z przedstawionych powyżej okoliczności, działał w przedmiotowej sytuacji z zachowaniem należytej staranności – lekarz okulista prawidłowo zdiagnozował zagrożenie, wystawił skierowanie na przewóz karetką na „cito” oraz poinformował pacjentkę o konieczności zwrócenia się do pielęgniarki dyżurnej. Trudno wytłumaczyć, czemu Powódka nie zastosowała się do wskazań lekarza. W tym momencie można wskazać również na naganne zachowanie pracowników Pogotowia Spółka z o. o., tj. dyspozytorki i kierowcy karetki.
Według pisma powódki do Sądu Rejonowego w Warszawie Wydział Cywilny z dnia 14 czerwca 2007 r., dyspozytorka przyjmując pierwsze zgłoszenie telefoniczne od Pani Anny Kowalskiej znała wszystkie szczegóły skierowania wystawionego przez lekarza okulistę. Uznała, że zgłoszenie jest prawidłowe i wysłała karetkę do chorej. Problem pojawił się dopiero po przyjeździe pojazdu - kierowca karetki odmówił przewozu, gdyż jak stwierdził, nie przewożą pacjentów Szpitala. Córka Pani Anny Kowalskiej ponownie skontaktowała się z dyspozytorką, która nie przyjęła zlecenia, za powód podając zbyt późną godzinę (karetki odbywają kursy w dni powszednie do 18-tej).
Zachowanie personelu Pogotowania było zdecydowanie naganne i nieprofesjonalne, to zresztą spowodowało skierowanie roszczenia odszkodowawczego przez powódkę właśnie do tego podmiotu. Dyspozytorka winna przyjąć zgłoszenie, gdyż powódka dzwoniła w godzinach pracy Pogotowia, a ponadto dyspozytorka była świadoma faktu, iż skierowanie na przewóz jest wystawione na „cito”. Podobnie kierowca taksówki – powinien zrealizować przewóz w nagłej sytuacji, a ewentualne wątpliwości w kwestii rozliczeń finansowych wyjaśniać później ze Szpitalem w Warszawie. Zakładając w niniejszym postępowaniu, iż czas dojazdu do Szpitala Praskiego odgrywał rolę w stanie zdrowia pacjentki, za odpowiedzialny można uznać jedynie Niepubliczny Zakład Opieki Zdrowotnej Pogotowie Spółka z o. o.
W związku z powyższym, wnoszę jak na wstępie.
http://www.obligatio.home.pl/
piątek, 14 maja 2010
Odpowiedź na zażalenie - wzór
Warszawa, dnia 25 kwietnia 2010 r.
Sąd Okręgowy w Warszawie
za pośrednictwem
Sądu Rejonowego dla m. st. Warszawy
Wydział XV Gospodarczy
ul. Czerniakowska 100, 00-454 Warszawa
Powód: Jan Kowalski
prowadzący działalność gospodarczą
pod firmą TOK Jan Kowalski
reprezentowany przez
radcę prawnego Annę Nowak
adres: ul. Morska 5, 02-02 Warszawa
Pozwany: Spółdzielnia Mieszkaniowa
„Warszawska”
reprezentowany przez
radcę prawnego Eryka Jaracza
adres: ul. Krucza 3, 05-555 Kobyłka
sygn. akt: XV GC 215/09
ODPOWIEDŹ NA ZAŻALENIE POZWANEGO
Działając w imieniu Jana Kowalskiego prowadzącego działalność gospodarczą pod firmą TOK Jan Kowalski (pełnomocnictwo w aktach sprawy), niniejszym wnoszę o:
1. oddalenie zażalenia Pozwanego z dnia 21 marca 2010 r. w całości;
2. zasądzenie od Pozwanego na rzecz Powoda kosztów postępowania zażaleniowego, w tym kosztów zastępstwa procesowego radcy prawnego według norm prawem przepisanych.
UZASADNIENIE
Zażaleniem z dnia 21 marca 2010 r. (doręczone w dniu 20 kwietnia 2010 r.) Pozwany wniósł o zmianę postanowienia o kosztach procesu z dnia 20 stycznia 2010 r. w sprawie XV GC 215/09 wydanego przez Sąd Rejonowy dla m. st. Warszawy Wydział XV Gospodarczy. Pozwany, nie zgadzając się z rozstrzygnięciem Sądu w zakresie sposobu zapłaty kosztów procesu z punktu IV sentencji wyroku, wskazał na konieczność zastosowania w sprawie art. 101 k.p.c.
Zważyć należy, iż art. 101 k.p.c. stanowi wyraźnie, iż „zwrot kosztów należy się pozwanemu pomimo uwzględnienia powództwa, jeżeli nie dał powodu do wytoczenia sprawy i uznał przy pierwszej czynności procesowej żądanie pozwu”.
W niniejszej sprawie przesłanki w/w przepisu nie zostały spełnione. Podkreślić należy, iż „nie danie powodu do wytoczenia sprawy” miałoby miejsce w sytuacji, gdyby Powód wystąpił przeciwko Pozwanemu z powództwem bez uprzedzenia, tj. pomijając wszelkie próby negocjacji, wyjaśnienia zaistniałego sporu na drodze polubownej, czy w końcu bez wezwania do zapłaty wymaganej należności. Taka sytuacja nie miała jednak miejsca. Powód wzywał pozwaną Spółdzielnię do zapłaty spornej kwoty wielokrotnie – po raz ostatni w dniu 12 marca 2008 r. (pozew został skierowany do Sądu dopiero w dniu 30 kwietnia 2008 r.). Nie można więc w żaden sposób uznać, iż po stronie Pozwanego nie wystąpił powód do wytoczenia niniejszej sprawy.
Odnośnie spełnienia drugiej przesłanki zawartej w art. 101 k.p.c., podkreślić należy, iż Pozwany w swym pierwszym piśmie procesowym, tj. odpowiedzi na pozew, uznał powództwo jedynie co do kwoty 59.750,38 zł wraz z odsetkami od dnia 23 maja 2007 r. i od kwoty 5.000 zł do dnia zapłaty. Poza tym, wniósł o oddalenie powództwa w pozostałej części, tj. co do kwoty 30.646,14 zł wraz z odsetkami ustawowymi od dnia 20 marca 2008 r. do dnia zapłaty, a także odsetek ustawowych od kwoty 54.750,38 zł od dnia 20 marca 2008 r. do dnia zapłaty. Dyspozycją art. 101 k.p.c. objęte jest jedynie uznanie żądania pozwu, przy pierwszej czynności procesowej, w całości. Nie wypełnia tej przesłanki częściowe uznanie, które powoduje dalsze procedowanie Sądu i wydanie rozstrzygnięcia po przeprowadzeniu postępowania dowodowego.
W końcowej części niniejszej odpowiedzi, odnosząc się do wniosku Pozwanego o ewentualne zastosowanie przez Sąd art. 102 k.p.c. w związku z art. 98 § 1 k.p.c., należy zwrócić uwagę na to, iż biegły sporządził opinię, za którą wystawił rachunek w wysokości 2.350,77 zł (Sąd zasądził od Pozwanego na rzecz Powoda 60% tej kwoty, tj. 1.410,50 zł). Odrębną kwestią jest słuszność twierdzeń Sądu, co do przydatności tej opinii w sprawie, do czego zresztą odniósł się Powód w swej apelacji z dnia 15 marca 2010 r. Pomimo faktu uznania przez Sąd nieprzydatności w/w opinii w sprawie, Sąd dopuścił dowód z opinii biegłego, a jeżeli następnie miał wątpliwości, co do rzetelności i przydatności w sprawie tej opinii, mógł zarządzić sporządzenie opinii uzupełniającej. Nie można natomiast, z powołaniem się na zasadę słuszności, uznać, iż w niniejszej sprawie mamy do czynienia ze szczególnie uzasadnionym wypadkiem, o którym mówi art. 102 k.p.c., który powinien skutkować nie obciążaniem strony pozwanej kosztami.
W związku z przedstawionymi okolicznościami, zażalenie Pozwanego jest nieuzasadnione, wnoszę więc, jak na wstępie.
W załączeniu:
1. potwierdzenie nadania pisma dla strony przeciwnej
http://www.obligatio.home.pl/
Sąd Okręgowy w Warszawie
za pośrednictwem
Sądu Rejonowego dla m. st. Warszawy
Wydział XV Gospodarczy
ul. Czerniakowska 100, 00-454 Warszawa
Powód: Jan Kowalski
prowadzący działalność gospodarczą
pod firmą TOK Jan Kowalski
reprezentowany przez
radcę prawnego Annę Nowak
adres: ul. Morska 5, 02-02 Warszawa
Pozwany: Spółdzielnia Mieszkaniowa
„Warszawska”
reprezentowany przez
radcę prawnego Eryka Jaracza
adres: ul. Krucza 3, 05-555 Kobyłka
sygn. akt: XV GC 215/09
ODPOWIEDŹ NA ZAŻALENIE POZWANEGO
Działając w imieniu Jana Kowalskiego prowadzącego działalność gospodarczą pod firmą TOK Jan Kowalski (pełnomocnictwo w aktach sprawy), niniejszym wnoszę o:
1. oddalenie zażalenia Pozwanego z dnia 21 marca 2010 r. w całości;
2. zasądzenie od Pozwanego na rzecz Powoda kosztów postępowania zażaleniowego, w tym kosztów zastępstwa procesowego radcy prawnego według norm prawem przepisanych.
UZASADNIENIE
Zażaleniem z dnia 21 marca 2010 r. (doręczone w dniu 20 kwietnia 2010 r.) Pozwany wniósł o zmianę postanowienia o kosztach procesu z dnia 20 stycznia 2010 r. w sprawie XV GC 215/09 wydanego przez Sąd Rejonowy dla m. st. Warszawy Wydział XV Gospodarczy. Pozwany, nie zgadzając się z rozstrzygnięciem Sądu w zakresie sposobu zapłaty kosztów procesu z punktu IV sentencji wyroku, wskazał na konieczność zastosowania w sprawie art. 101 k.p.c.
Zważyć należy, iż art. 101 k.p.c. stanowi wyraźnie, iż „zwrot kosztów należy się pozwanemu pomimo uwzględnienia powództwa, jeżeli nie dał powodu do wytoczenia sprawy i uznał przy pierwszej czynności procesowej żądanie pozwu”.
W niniejszej sprawie przesłanki w/w przepisu nie zostały spełnione. Podkreślić należy, iż „nie danie powodu do wytoczenia sprawy” miałoby miejsce w sytuacji, gdyby Powód wystąpił przeciwko Pozwanemu z powództwem bez uprzedzenia, tj. pomijając wszelkie próby negocjacji, wyjaśnienia zaistniałego sporu na drodze polubownej, czy w końcu bez wezwania do zapłaty wymaganej należności. Taka sytuacja nie miała jednak miejsca. Powód wzywał pozwaną Spółdzielnię do zapłaty spornej kwoty wielokrotnie – po raz ostatni w dniu 12 marca 2008 r. (pozew został skierowany do Sądu dopiero w dniu 30 kwietnia 2008 r.). Nie można więc w żaden sposób uznać, iż po stronie Pozwanego nie wystąpił powód do wytoczenia niniejszej sprawy.
Odnośnie spełnienia drugiej przesłanki zawartej w art. 101 k.p.c., podkreślić należy, iż Pozwany w swym pierwszym piśmie procesowym, tj. odpowiedzi na pozew, uznał powództwo jedynie co do kwoty 59.750,38 zł wraz z odsetkami od dnia 23 maja 2007 r. i od kwoty 5.000 zł do dnia zapłaty. Poza tym, wniósł o oddalenie powództwa w pozostałej części, tj. co do kwoty 30.646,14 zł wraz z odsetkami ustawowymi od dnia 20 marca 2008 r. do dnia zapłaty, a także odsetek ustawowych od kwoty 54.750,38 zł od dnia 20 marca 2008 r. do dnia zapłaty. Dyspozycją art. 101 k.p.c. objęte jest jedynie uznanie żądania pozwu, przy pierwszej czynności procesowej, w całości. Nie wypełnia tej przesłanki częściowe uznanie, które powoduje dalsze procedowanie Sądu i wydanie rozstrzygnięcia po przeprowadzeniu postępowania dowodowego.
W końcowej części niniejszej odpowiedzi, odnosząc się do wniosku Pozwanego o ewentualne zastosowanie przez Sąd art. 102 k.p.c. w związku z art. 98 § 1 k.p.c., należy zwrócić uwagę na to, iż biegły sporządził opinię, za którą wystawił rachunek w wysokości 2.350,77 zł (Sąd zasądził od Pozwanego na rzecz Powoda 60% tej kwoty, tj. 1.410,50 zł). Odrębną kwestią jest słuszność twierdzeń Sądu, co do przydatności tej opinii w sprawie, do czego zresztą odniósł się Powód w swej apelacji z dnia 15 marca 2010 r. Pomimo faktu uznania przez Sąd nieprzydatności w/w opinii w sprawie, Sąd dopuścił dowód z opinii biegłego, a jeżeli następnie miał wątpliwości, co do rzetelności i przydatności w sprawie tej opinii, mógł zarządzić sporządzenie opinii uzupełniającej. Nie można natomiast, z powołaniem się na zasadę słuszności, uznać, iż w niniejszej sprawie mamy do czynienia ze szczególnie uzasadnionym wypadkiem, o którym mówi art. 102 k.p.c., który powinien skutkować nie obciążaniem strony pozwanej kosztami.
W związku z przedstawionymi okolicznościami, zażalenie Pozwanego jest nieuzasadnione, wnoszę więc, jak na wstępie.
W załączeniu:
1. potwierdzenie nadania pisma dla strony przeciwnej
http://www.obligatio.home.pl/
Lokal socjalny
W przypadku wydania wyroku nakazującego eksmisję Sąd orzeka jednocześnie o uprawnieniu do otrzymania lokalu socjalnego bądź o braku takiego uprawnienia. Wydając to orzeczenie Sąd jest zobowiązany zbadać, czy zachodzą przesłanki do otrzymania lokalu socjalnego, biorąc pod uwagę dotychczasowy sposób korzystania z lokalu oraz sytuację materialną i rodzinną osoby, której nakaz dotyczy.
Ponadto, Sąd jest zobowiązany przyznać uprawnienie do lokalu socjalnego, jeśli wyrok dotyczy:
kobiety w ciąży,
obłożnie chorych,
emerytów i rencistów spełniających kryteria do otrzymania świadczenia z pomocy społecznej,
bezrobotnych,
małoletniego,
osoby niepełnosprawnej (posiadającej orzeczenie lekarza orzecznika ZUS lub orzeczenie o stopniu niepełnosprawności wydane przez powiatowy zespół ds. orzekania o stopniu niepełnosprawności lub grupę inwalidzką),
osoby ubezwłasnowolnionej oraz
osób, które spełniają warunki określone przez radę gminy w drodze uchwały
chyba że osoby te mogą zamieszkać w innym lokalu niż dotychczas zajmowany.
Sąd nie jest zobowiązany do przyznania uprawnienia do lokalu socjalnego w przypadku osób, które utraciły tytuł prawny do lokalu niewchodzącego w skład publicznego zasobu mieszkaniowego, z wyjątkiem osób, które były uprawnione do używania lokalu na podstawie stosunku prawnego ze spółdzielnią mieszkaniową albo towarzystwem budownictwa społecznego. Oznacza, że Sąd nie musi przyznać lokalu socjalnego osobie, która np. wynajmowała mieszkanie od tzw. prywatnego właściciela. Przyznanie lokalu socjalnego będzie zależało wówczas od uznania Sądu.
W wypadku przyznania przez Sąd prawa do lokalu socjalnego, gmina zobowiązana jest taki lokal zapewnić, a uprawniony do otrzymania lokalu socjalnego ma pierwszeństwo w jego uzyskaniu.
http://www.obligatio.home.pl/
Ponadto, Sąd jest zobowiązany przyznać uprawnienie do lokalu socjalnego, jeśli wyrok dotyczy:
kobiety w ciąży,
obłożnie chorych,
emerytów i rencistów spełniających kryteria do otrzymania świadczenia z pomocy społecznej,
bezrobotnych,
małoletniego,
osoby niepełnosprawnej (posiadającej orzeczenie lekarza orzecznika ZUS lub orzeczenie o stopniu niepełnosprawności wydane przez powiatowy zespół ds. orzekania o stopniu niepełnosprawności lub grupę inwalidzką),
osoby ubezwłasnowolnionej oraz
osób, które spełniają warunki określone przez radę gminy w drodze uchwały
chyba że osoby te mogą zamieszkać w innym lokalu niż dotychczas zajmowany.
Sąd nie jest zobowiązany do przyznania uprawnienia do lokalu socjalnego w przypadku osób, które utraciły tytuł prawny do lokalu niewchodzącego w skład publicznego zasobu mieszkaniowego, z wyjątkiem osób, które były uprawnione do używania lokalu na podstawie stosunku prawnego ze spółdzielnią mieszkaniową albo towarzystwem budownictwa społecznego. Oznacza, że Sąd nie musi przyznać lokalu socjalnego osobie, która np. wynajmowała mieszkanie od tzw. prywatnego właściciela. Przyznanie lokalu socjalnego będzie zależało wówczas od uznania Sądu.
W wypadku przyznania przez Sąd prawa do lokalu socjalnego, gmina zobowiązana jest taki lokal zapewnić, a uprawniony do otrzymania lokalu socjalnego ma pierwszeństwo w jego uzyskaniu.
http://www.obligatio.home.pl/
Subskrybuj:
Posty (Atom)